Bielizna to bardzo ważna część kobiecej garderoby. Formuje ona kształty, stanowi podstawę stroju. Cały czas mamy jednak tendencję do traktowania jej po macoszemu. I nie chodzi mi tu tylko oto, że kupujemy ją szybko i byle jak, że nie znamy zasad dobierania jej do naszych rozmiarów i figury, ale też o to, że nie wiemy, jak o nią zadbać i nie pierzemy jej tak często jak na to zasługuje.
Badania, które w Wielkiej Brytanii przeprowadziła ostatnio firma produkująca środki do prania i wywabiania plam – Dr Beckman, wykazały, że kobiety piorą staniki raz na dwa miesiące. Z zebranych podczas sondowania pań w wieku od 20 do 65 lat danych wynika, że Brytyjki mają w swej szufladzie średnio około 16 staników równocześnie, rocznie kupują 4 kolejne, a w sumie na tę część garderoby w czasie swojego życia wydają około 2 700 funtów. Wniosek z tych badań płynie taki, że kobiety z Wysp wolą kupić nowy biustonosz, niż zadbać o stary, co więcej, swoją bieliznę uznają za brudną po około 7 wyjściach. Nie wiem z jaką częstotliwością biustonosze piorą Polki, bo nigdzie takich badań nie udało mi się znaleźć (jeśli komuś tak, bardzo proszę o link), ale przyzwyczajenia Brytyjek trzeba uznać za mało higieniczne i estetyczne.
Bo czy wypranie biustonosza wiąże się aż z takim wysiłkiem i nastręcza aż tyle problemów? Absolutnie nie! Trzeba po prostu pamiętać o kilku zasadach, które sprawią, że nasz stanik dłużej będzie wyglądał jak nowy, nie odkształci się, nie popruje i nie pożółknie.
Po pierwsze, drogie panie, zwracajmy uwagę na to, co producenci piszą na metkach. Te informacje naprawdę nie zostały tam umieszczone bez powodu.
Najszybciej i najprościej byłoby wyprać stanik w pralce. Czy wolno nam? Teoretycznie możemy tak zrobić z bielizną wykonaną z bawełny, sztucznego jedwabiu czy poliestru. Nawet wówczas jednak należy pamiętać o tym, by biustonosze umieścić w osobnych woreczkach, które sprawią, że bielizna nie będzie „krążyła” po całym bębnie i plątała się z innymi ubraniami, prać je w niskiej temperaturze (30 st.) i tylko i wyłącznie przy zastosowaniu płynu do delikatnych tkanin.
Oczywiście najbezpieczniejszą metodą jest pranie ręczne. Na taką formę czyszczenia bielizny powinnyśmy zdecydować się wówczas, gdy jest ona wykonana z tkanin innych niż wyżej wymienione i gdy posiada miseczki typu push up. Przy praniu ręcznym także należy jednak pamiętać o kilku zasadach. Po pierwsze, kwestia niskiej temperatury (wysoka powoduje, że tkaniny się rozciągają) i delikatnego płynu lub płatków mydlanych nadal obowiązuje. Co więcej, nie wskazane jest tarcie bielizny, bo niszczy ono materiał, oraz jej suszenie w suszarce, bo powoduje odbarwienia i kurczenie się tkanin. Najlepiej bieliznę wymoczyć w płynie, wypłukać w zimnej wodzie (ale bez płynu do płukania!), a następnie lekko wykręcić i suszyć płasko na jakimś ręczniku.
Skomplikowane? Myślę, że nie. A gra warta świeczki, bo dzięki tym kilku prostym metodom będziemy mogły zapobiec odkształceniom, rozciągnięciu i żółknięciu bielizny, i dłużej będziemy cieszyć się ulubionym modelem stanika.