Skąd wziąć pieniądze na wymarzonąć wyprawę motocyklową?

Skąd wziąć pieniądze na wymarzonąć wyprawę motocyklową?

Wyprawa motocyklowa to spory wydatek. Nawet pomijając wszystkie ewentualne dodatkowe biurokratyczne procedury, samo paliwo na przejechanie czasem kilku tysięcy kilometrów będzie kosztowało sporo. Trzeba taką wyprawę planować tak, aby nie zagłodzić przy okazji członków rodziny.

Sprawa nie jest prosta, co stanowi kolejny argument za tym, żeby przygotowania do wyprawy zaczynać jak najwcześniej. Z jednej strony bowiem mamy wtedy czas na przygotowanie sprzętu, skompletowanie wymaganych dokumentów, opracowanie trasy i tak dalej, a po drugie, mamy zwyczajnie więcej czasu na zebranie odpowiedniej sumy pieniędzy, a z pewnością kwoty rzędu kilku tysięcy złotych mogą okazać się zbyt skromne, zwłaszcza jeśli w międzyczasie zechcemy wymienić na przykład kufry, albo wprowadzić jakieś bardziej kosztowne elementy eksploatacyjne. Za każdym razem, przy każdej wyprawie, musi pojawić się seria niespodziewanych wypadków, taka jest kolej rzeczy.

Wiele osób korzysta więc z pomocy sponsorów. Zdobycie zainteresowania mediów i potencjalnych sponsorów wyprawy nie jest zagadnieniem prostym. Zwykle trzeba się sporo napocić, a jeszcze wybrać sponsora, który rzeczywiści ułatwi całą wyprawę, to prawdziwa sztuka. Można jednak poprosić o pomoc na przykład producentów wody mineralnej, oni czasem są na tyle uprzejmi, że przed motocyklem jedzie samochód pełen wody. Tak naprawdę jednak główną zaletą będzie wtedy dodatkowa przestrzeń bagażowa. Są bowiem rzeczy, których nie załatwimy sami, w tym na przykład transport motocykla do kraju, jeśli by zepsuł się tak, że naprawa nie miałaby sensu w warunkach polowych.

Zainteresowanie mediów jest ze sponsoringiem ściśle powiązane, aczkolwiek o to jest dużo trudniej. Kamery zwykle interesują się tylko wybranymi, a żeby wymyślić sobie odpowiedni cel podróży, który będzie nadawał się na materiał prasowy to trzeba mieć naprawdę albo bardzo dużo doświadczenia, albo jeszcze więcej szczęścia. Nie brakuje jednak i takich, którzy na kolejne wyprawy zarabiają, sprzedając zdjęcia z poprzedniej, albo pisząc pamiętniki czy reportaże, często publikowane w formie blogów. Każdy musi jednak znaleźć na to jakiś swój własny sposób, który pozwoli mu kontynuować tę wspaniałą pasję wypraw motocyklowych na koniec świata.