Wizja Kielc jako strefy 52

Wizja Kielc jako strefy 52

Kielce to mieścina bardzo spokojna, prawdziwy raj dla turystów łaknących kuszących widoków i odetchnięcia od miejskiego szumu. Nikt nawet nie przypuszcza kim tak naprawdę są mieszkańcy Kielecczyzny i czym zajmują się na co dzień. Pozwólcie, że uchylę Wam rąbka tajemnicy…

Kielce położone są w Górach Świętokrzyskich, miejscu magicznym nie tylko ze względu na czarownice ochraniające granice miasta przed potencjalnymi złymi mocami, ale również wysoką aktywność niezidentyfikowanych istot pozaziemskich na tym obszarze.
Z pewnością kojarzycie niegdyś tajną, amerykańską bazę wojskową znaną jako Strefa 51.
Gdy ujawniono jej położenie, amerykańscy badacze musieli znaleźć nową lokalizację, trudniejszą do wykrycia. Dlaczego akurat Kielce? A któż by się spodziewał tajnej bazy
w samym centrum Polski? Dodatkowo, tym razem bazę zabezpieczono specjalną technologią zaczerpniętą od pozaziemskich kolegów, dzięki której jest widzialna jedynie dla ludzi wtajemniczonych w proceder. Wszystkie obiekty wojskowe znajdujące się na powierzchni Ziemi mają na sobie tzw. nakładki, dzięki którym wyglądają niczym zwykłe, miejskie budynki. Niestety nie wszystkie kształty da się zatuszować, przez co niektóre obiekty wzbudzają niemałe zainteresowanie. Najpopularniejszym przykładem jest pojazd latający, który otrzymaliśmy od cywilizacji obcej w podziękowaniu za pewną przysługę (ale to już kompletnie inna historia). Spodek był zbyt duży, żebyśmy mogli założyć na niego nasze nakładki i zbyt ciężki, żebyśmy byli w stanie przenieść go do podziemi. Aby zatuszować pochodzenie pojazdu, podaliśmy opinii publicznej, iż kształt budynku zawdzięczamy wymysłowi ekstrawaganckiego architekta. Ciekawostką jest, że po wielu latach badań wnętrza maszyny i nieudanych próbach jej uruchomienia, przekształciliśmy go na dworzec PKS.
Miejscem równie interesującym jest tak zwana wytwórnia Kieleckiego Majonezu. Na temat samego produktu i niezwykle unikalnej receptury nie będę się wypowiadać, w końcu zdradzam już wystarczająco wiele, ale śmiało mogę powiedzieć, że warto w niego zainwestować. Jednakże, miejsce produkcji świętokrzyskiego specjału zajmuje tylko jeden kompleks budynków, dostępny dla zwiedzających. W dalszej części, odbywają się badania nad nieszkodliwymi maszynami, których stosowanie ma na celu ułatwienia ludziom życia.
Wielkie znaczenie dla bazy mają specjalnie urządzone katakumby, gdzie ma miejsce większość eksperymentów naukowych (również nad kosmitami, dumnie mogę nadmienić, że dzięki uprzejmości rasy pozaziemskiej otrzymaliśmy dwa okazy). W podziemiach zajmujemy się również: podróżami w czasie, kontrolowaniem pogody, ulepszaniem broni i szkoleniem specjalnej jednostki wojskowej. Warto dodać, że kilka podziemnych tuneli zostało udostępnionych do codziennego użytku ku przyjemności zwyczajnych obywateli, ot, żeby ułatwić im przemieszczanie się w ruchliwych miejscach.
Cała administracja mieści się w budynku zwanym Pałacem Biskupów Krakowskich. Liczne komnaty zamieszkuje sama śmietanka – Naczelny Dowódca, Generałowie do Spraw Specjalnych i naukowcy. Stąd wydawane są wszystkie rozkazy i to właśnie tutaj zostają opracowywane najważniejsze zagadnienia, którymi niezwłocznie należy się zająć.

Tak właśnie wygląda rzeczywistość. Możecie mi nie wierzyć, możecie myśleć, że zwariowałam i dalej żyć złudzeniami, nie namawiam Was do niczego. Miałabym jednak malutką prośbę – gdy będziecie w Kielcach i przypadkiem znajdziecie się na Kadzielni czy Wietrzni, zastanówcie się czy nie wyglądają jak kratery po nieudanych lądowaniach niezidentyfikowanych obiektów…